PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=285366}
6,6 271
ocen
6,6 10 1 271
Hated: GG Allin & the Murder Junkies
powrót do forum filmu Hated: GG Allin & the Murder Junkies

https://www.youtube.com/watch?v=Q9AvIpoV0ps

ocenił(a) film na 7
pan_dziejaszek

Jesteś pewien że jest to cały film? Nagranie ma 51 minut a filmweb podaje, że trwa 1 h 30 min.

Bloodbane

Filmweb podaje że trwa 53 minut więc się w sumie tam zgadza.więc albo ktoś na filmwebie to poprawił albo ci się coś pomyliło

ocenił(a) film na 7
dj_carlos

zmienili to już.

Bloodbane

Mam pytanie bo nie wiedziałem do kogo napisać, o zdanie. Czy znasz zespół Mayhem? (bo jak tak to bardzo upraszcza sprawę), bo często zastanawiam się kto jest bardziej kontrowersyjny poprzez cała historię, czy zespół Mayhem czy indywidualnie sam GG Allin ( choć w tym myślę że Mayhem wygrywa całosciowo) ... Ale jest jeszcze inna sprawa (dużo bardziej niejednoznaczna i ciekawa), indywidualnie sądzisz kto miał większe.. Że tak się wyrażę delikatnie "problemy o naturze psychicznej xD". Z jednej strony mamy GG Allina który na scenie, występował nago, bił się z publiką, okaleczał się, głównie mikrofonem gdy uderzał go z całą siła o głowę i twarz, tracąc kilka zębów przez to, ale też zdarzało mu się mu tam "parę razy" okaleczać szkłem ( głównie whisky a co innego xD), okazjonalnie sikanie i wymiotowanie też (choć te ostatnie zapewne nie zamierzone xD), Nie mył się od kilku lat, przez co śmierdział na odległość kilku metrów, że o jego popisowym show czyli wypróżnianiu się i rzucaniu tym w publiczności nie wspomnę xD. Inna kwestiia to co ten indywiduum głosił. Np. o tym że rzucanie do ludzi swoją kupą, uznawał coś w rodzaju "komunii", . Że gdyby nie został muzykiem, to najprawdopodobniej zostałby seryjnym mordercą,. Czy o tym że planował popełnić samobójstwo na scenie jako zwieńczenie jego kariery, zapewne jako akt największego show (Gdyby nie policja która zawczasu go szybciej go aresztowała za obnażanie się, rozróby, i defekację sal koncertowych, być może tak właśnie by skończył) ... Kwestia była także że kilka razy zgwałcił, fanki na koncertach ale czy to prawda, za cholere tego nikt pewny nie jest, choć molestowania zapewne były, tym bardziej że z tym biciem publiki, lubował się w kobietach właśnie. Facet nieźle porąbany ale miał jedną wartość, jaką dziś trudno szukać w dzisiejszym świecie, a mianowicie SZCZEROŚĆ. On naprawdę w to wszystko wierzył, nic nie udawał, żył jak chciał, i umarł jak... Nie chciał xD... Ale sam na to zapracował... Z innej strony Dead z Mayhem, osoba też wybitnie pokręcona, jeszcze jak był w Szwecji i grał tam w zespole Morbid, podobno, kazał się tam na cały dzień zakopać w trumnie, po wykopaniu czuł się podobno wspaniałe, a już w Norwegi w mayhem, lubił spać w kostnicy, zakopywał kurtkę w ziemi, by zakładać ją na koncerty, by czuć zapac zgnilizny, także wąchać zdechłego kruka przed sceną, by poczuć zapach" śmierci" jak mawiał Euronymous, lubiał się głodzić i nie jeść przez tydz czy nawet dłużej (prawdopodobnie przez ból głodu, czuł że przybliża go to uczucia śmierci), sypiał też nieraz w lesie,( aczkolwiek to dlatego bo Euronymous go wkurzał celowo, grając w nocy ciężko nie dając mu spać) A na koncert wg kolegów z zespołu, był pierwszym Norweskim( choć jak pisałem sam był Szwedem) muzykiem black metalowym który nosił na twarzy corpse paint, który jak twierdził zainspirowali go Kiss i Alce Cooper.. Z tym że oni mieli nosić takie malunki dla czystej rozrywki, natomiast on, chciał wzbudzać autentyczny strach, jego corpse paint, miał być kolorem "mrocznej ludzkiej zgnilizny" że tak to ujmę.,( Inna sprawa jak widziałem na yt jak w 86 jeszcze przed Deadem, Euronymous miał pomalonowana twarz, ale to już mniejsza). Oraz to że lubił ciachać no_em na koncertach głowy świń, czasem kolegów, choć jak sam mawiał "najbardziej lubię ciachać sb!", raz w ten sposób stracił 0,5czy
nawet podobno cały litr krwi, gdzie potem trafił do szpitala. ( Zresztą on prywatnie, też się lubiał ciachać nie tylko na koncertach, że aż czasem koledzy z zespołu go kneblowali, martwiąc się o niego... Z wyjątkiem wspominanego tu czasem lidera zespołu, to akurat samobójcze zachowania Deada rajcowało go niezdrowo). Wogle facet miał obsesję śmierci, od momentu gdy jako dziecko przeżył śmierć kliniczną i czuł że był "po tamtej stronie". Depresyjna osobowość choć odziwo koledzy z zespołu i inni true black metale, twierdzili że nikt z całej ich grupy "true" tak się szczerze i często nie usmiechał jak właśnie on. I ta jego śmierć,najpierw podciął sb żyły a potem strzelił sobie w łeb. A gdy pisał do Euronymousa w liście pozegnanalnym, że (tak mniej pisze co tam wypisał) już od dawna to planował, że jest istotą z innego świata i chce powrócić do swojego swiata, a na samym końcu napisał jeszcze zdanie, które wskazuję że miał też poczucie humoru (choć wyjątkowo czarne). Dosłownie tak " Ps. Przepraszam za krew" XD... I teraz po analizie jak sądzisz który z nich, może nie tyle co był bardziej kontrowersyjny, co który wg cb, miał większe problemy psychiczne, lub wprost był mocniej chory psychicznie.

ocenił(a) film na 7
dj_carlos

GG Allin zaczynał jako normalny punk rocker, który z czasem dopiero zaczął wykonywać swoje ekscesy. Na pewno po części było to spowodowane nadużywaniem alko i narkotyków, ale w dużej części była to kwestia jego psychiki, którą z początku trzymał na wodzy. Ja rozumiem po części Allina w kwestiach chęci szokowania w piosenkach, zawsze traktowałem treści jego piosenek jako autoironię i celowe kreowanie się na "medialnego złoczyńcę" co potwierdzałby jego występ w Jerrym Springerze czy nawet partycypacja w tworzeniu tego filmu. GG Allin był trochę takim Ziggy Stardustem postacią wykreowaną, fikcyjną według mnie, przynajmniej z początku potem Allin stracił nad tym frankensteinem kontrolę i granice zaczęły się zacierać.

Co do skandynawskiej sceny blackmetalowej to takich przypadków jak Dead (może nie wszystkie aż tak radykalne) można wymienić sporo - Jon Nödtveidt z Dissection z tych bardziej znanych. U nich cała scena tak wygląda, że albo jesteś edgy okaleczającym się satanistą albo pozerem który po za sceną jest normalnym gościem jak ci z Immortal.

Trudno ich porównywać bo inna scena ze względu na inny wykonywany gatunek muzyki i inne oczekiwania ze strony publiczności, inny wymiar odchylenia od normy, inny background tegoż, także inny kraj z trochę inną kulturą.
Łącznie z tym, że Dead w swoich zachowaniach był bardziej introwertyczny, skupiał się na sobie i realizował swoje nienormalne zachowania także w obrębie swoich czterech ścian, co może prowadzić do wniosku, że jego problemy sięgały głębiej niż Allina. GG był ekstrawertyczny, potrzebował publiki żeby widać było jego nienormalność, uaktywniał się na koncertach. Dla GG'iego "realizowanie" postaci świra było elementem ekspresji artystycznej, to że planował samobójstwo na scenie było tego dowodem. Po za sceną był już jednak bardziej stabilny, dało sie z nim porozmawiać, bywał na melanżach
Dead przeżywał wewnętrzne zmagania, zabił się nie na scenie tylko w domu. Można by pomyśleć, że robienie muzyki nie było dla niego celem samym w sobie, a dla Allina to był sens i droga życia.

Bloodbane

Ciekawe spostrzeżenie, i jakże inne od osób które tu w komentarzach sądzą że GG w niczym nie udawał, że po prostu pokazywał swoje prawdziwe "ja" na scenie. Lub po prostu chciał się wyżyć, i jak to ktoś napisał, był wyznawcą takiej" anarchi absolutnej" czyli kompletnego rozkładu państwa, bez policji, wojska, taki jeden wielki chaos. Choć przyznam widziałem jego wywiady i zawsze dziwiło mnie ze tam był "prawie" zwykłym gościem, no może takim trochę zblazowanym xD... Po za tym z czego tu nie napisałem jeszcze, jeszcze mnie ciekawiło czy taki GG Allin z Deadem by się dogadał, chciałbym to zobaczyć, i to czy się by szanowali nawzajem xD... I mimo wszystko myślę że 100 razy razy bardziej wolałbyś być w towarzystwie Deada niż Allina, bo tamten nie śmierdział by ci na kilometr xD. A jak pisałem, owszem całkowicie zdaje sb sprawę, z problemów Deada, aczkolwiek on poza sceną też nie był jakimś krwiożerczym Satanistą jakim stylizował się na scenie ( choć raczej podobnie jak GG, "przeistaczał się" na ten moment w postać którą odgrywał)... Sprawę Nodtveidta też znam :p, ale nie sądzę by miał aż tak wielkie problemy jak Dead, dlatego chciałem porównać 2 wg mnie największe ekstrema muzyczne,( ogólnie interesuje się ekstremami we wszystkich kierunkach) pod względem nie tyle kontrowersji( tu chyba GG wygrywa xD!), ale kwestii też psychicznej, bo gdy pomyślę o Dead to on chyba w normalnych okolicznościach powinien siedzieć w psychiatryku, bardziej jako osoba która zagrażała sb niż innym, czego jego śmierć dobitnie nie pokazała... Euronymousa z kolei pamiętam kiedyś miałem go za prawdziwego sataniste,( bo sam się tak okreslał+ teksty typu np. " Chciałbym być bogaty i patrzeć na video jak umierają afrykańskie dzieci z głodu", czy wspomniane kwestie z deadem, jak celowo go wkurzał grając w nocy, czy to że rajcowało go jakie kwestie samobójcze) ale po latach dowiedziałem się że to był jeden wielki teatr(przynajmniej w kwestii bycia satanistą i z tą afryką, bo w kwestiach z Deadem to akurat prawda) by był większy mrok wokół zespołu, a dzialali w undergroundzie to atmosfera wtedy musiała być mocno creepy. Choć jak pomyślę że przychodzisz do domu, widzisz zwłoki kolegi i pierwsze co robisz to... Pójście do sklepu, kupienie aparatu fotograficznego, zrobienie zdj ciału kolegi, wstawienie to później na okładkę płyty,... Tylko że pomiędzy jeszcze Euronymous zrobił (tu możesz pisać że to pewnie plotka ale ja w nią wierzę, bo nikt jej do dziś nie neguję).. jeszcze amulety z czaszki, które rozdał zespołom uznawanych za najbardziej "true" wg niego, w tym 1 zespół szwedzki w którym lider czy wokalistą do dziś twierdzi, że ma jeden z tych amuletów, a wydaje się jednych z tych jak ich jednym z najbardziej " true ", którzy robią to może nawet bardziej z przyczyn ideologicznych niż rozrywkowych ( co uwiarygodnia bardziej teorie że to więcej niż plotka), ale to że gulasz zrobiono z jego mózgu, to faktyczną plotka, bo bardzo szybko przyznano się do tego... I te zachowanie właśnie pokazuje że Euronymous być może podobnie tak samo jak uważasz z GG, najpierw był " w miarę" normalnym po prostu gościem który grał określony rodzaj muzyki, później wymyślił swój ekstremlany image, który pokazywał fanom na koncertach, i gadkach co gadał w wywiadach. ( Wydaje mi się ale nie jestem pewien ale nawet jak zakładał zespół już wtedy miał marzenie by Mayhem było najbardziej kontrowersyjnym zespołem w historii, a przynajmniej mocno się o to starał... A jeśli tak to widać że jednak finalnie udało mu się). Myślę iż on też powoli przeistaczał się, coraz bardziej upodobniając się psychicznie do postaci która odgrywał na koncertach, aczkolwiek nigdy aż tak nie zespolił się aż tak jak GG z postacią która odgrywał na scenie. Z perspektywy czasu jak to widzę, to dla mnie ten gościu to nie żadne " wcielenie zła" co po prostu egoistyczny, trochę skrzywiony przez rolę na którą sb nałożył d*pek

dj_carlos

... Cóż mógłbym jeszcze dodać... Z tym GG Allin em, to myślę że on od początku gdy już grał w The Jabbers, jak widziałem, był bardzo nadpobudliwy, i już wtedy wydaje mi się odstawał zwichrowaniem od przeciętnego punka ( chyba że masz na myśli jakieś zespoły jak był nastolatkiem wtedy to może tak), podobają mi się te jego ruchy jak gościa z ADHD (pewnie miał to), a i wogle, już od dzieciństwa nie był normalny, jak miał 11 lat do klasowego zdjęcia, przebrał się za dziewczynkę, a i zaczął handlowac narkotykami mając po 13-14 lat,potem szybko zaczął kraść itd. czy też to uważasz za jakąś próbę ekspresji, czy że już wtedy uważasz że miał jakieś problemy o naturze psychicznej?... Ale po przygodach z ojcem, który nazwał go Jesus Chris, bo myślał że jest wcieleniem Jezusa, i spał w piwnicy czy jakoś tak, można zrozumieć... Aha, z tym samobójstwem to głosił, że też chcę to zrobić dlatego, ponieważ jego dusza jest zbyt duża by mieściła się w jego ciele xD... A picie i ćpanie, oczywiście po części miała wpływ ( zanim uzalezlinl się od heroiny, to brał podobno wszystko jak leci, i to całymi garściami) ale głównie psycha od początku była nie za bardzo w porządku... A pomyśleć że taki Dead robił te wszystkie rzeczy na trzeźwo jeszcze....

dj_carlos

A i jego pierwszy element rozpoznawczy czyli kupa pojawiła się już w 82 r. właśnie w zespole The Jabbers,( raczej zgaduje że wtedy to był "przypadek" przy pracy, niż celowe zachowanie jak później gdy brał leki przeczyszczające w ostatnich latach życia) ale wyrzucono go, z zespołu właśnie przez jego niekonwencjonalne zachowanie, które jednak było tylko przedsmakiem co odwalał pozniej. Co ciekawe, nie lubię wielu zespołów punk rockowych, właściwie to góra było by z 10 zespołów i to po 1 piosence z zespołu, a jakoś jego lubię kilka, czyli jego już legendarne" Bite it you scum"( w wersji z Murder Junkies jak miał tam już taka chrypę z przepicia i przecpania, a growl prawie jak w metalu hahaha!!!), Assface ( ta piosenkę uważam za najbardziej wulgarną że wszystkich... i dlatego w tym przypadku jest the Best xD!), Live fast die fast, Automatic(chyba moja ulubiona, praktycznie codziennie ja słucham)... I ta ogromną różnica jak w ciągu dekady zmienił się jego głos, z takiego czystego do tego charkotu i bełkotu ( ale jak punk, to akurat nawet lepiej w tym przypadku :D)... Co pokazuje że nie tylko powinien być uznawany jako ten najbardziej kontrowersyjny (przynajmniej w punk rocku gość) ale też jako osoba która faktycznie miała fajne melodyjne teksty, bardzo rytmiczne dźwięki (co ja akurat uwielbiam) i ( co najważniejsze) miała w młodości naprawdę całkiem niezły głos ten wspomniany przed chwilą czysty głos (the jabbers ki)... Kończąc (póki co, bo nwm jak będzie jak odpiszesz xD)... Dla zasady "powiem ci" że odpowiadam od słowa " Ciekawe spostrzeżenie" gdzie pisze trochę też o zachowaniu Euronymousa, a to już moja 3 wiadomość (taka rzeczywistość napisałbym w jedną ale jak wiesz na filmwebie nie można edytować, przez co muszę na nowo pisać dodatkowe komentarze).. Czekam na twoją odpowiedź do zadanych tu spostrzeń i moich przemyśleń !

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones