Film .. fakt. Strasznie niesmaczny. Widz od początku dostaje niezłego kopa w ryja. Trzeba mieć naprawdę straszny dystans do tego typu produkcji. Ja np. uwielbiam poczucie humoru pana Cohena i dla mnie Bruno jak i Borat to najlepsze komedie ostatnich lat.
Borat przy tym to oscarowy film.
Wszystko ustawiane, aktorzy, statyści, a niektórzy widzę oglądają i sądzą, że to na serio on tak spontanicznie coś robił i gorszył przypadkowych ludzi. Sraka, gorszyli się statyści czy aktorzy. A podróba Jerrego Springera to już w ogóle była żenada.
Nuda nuda nuda, od 20minuty przewijałem co chwile na 50minucie film wyłączyłem. Dłużył się nawet przewijając :D
Kto to ron paul? Jakaś osobistość telewizyjna?Wszystko było ustawiane, te matki z dziećmi itd. Formuła fimu mi sie nie podobała, jak ogladam kabaret wiem że udają a i tak jest śmieszne, tutaj mamy do czynienie z czymś takim, że oni udają wszyscy, ale wmawiają, że to na prawdę - to powoduje, że całkowicie te gagi dla mnie nie są śmieszne.
ron paul to senator i kandydat na prezydenta w tych wyborach. dlatego wydaje mi się że jest na tyle roztropny żeby się nie angażować w takie projekty
Wiadomo że ten film jest udawany, więc nie wiem co się tak podniecasz, jakbys nagle Amerykę odkrył. Borat był lepszy, ale oglądając tego przesadnie spedalonego austriackiego pajaca uśmiałem się równo :)
Ja nie jestem przekonany czy całość jest udawana. Za "dobrze zagrane" sceny zbiorowe. Wydaje mi się częściowo udawany, a częściowo wpuszczają ludzi w kanał.
Sam film jest tak głupi, że dałbym mu max 2 punkty. Ale za porcję śmiechu, za "komediowość" tej w końcu komedii, dałbym nawet 8.
Zgadzam się z neradanem! Trzeba mieć dystans, wtedy docenia się geniusz Cohena.
Film meganiesmaczny, obrazoburczy itd, ale genialny. Kwiczalam caly czas. Te jego teksty, ruchy, pomysly bezdotykowe danie komus po mordzie. REEEEWEEELAAACJJAAAA :) chociaz Borat mi nie przypadl do gustu, w Brunie sie zakochalam:)
Nigdy nie zapomnę sceny w której Bruno prezentuje swój program! F*ck off od Forda, do tego tańczący i gadający (sic!) penis :D